Kolejny blog o zdrowym stylu życia – czy to ma sens?

Kolejny blog o zdrowym stylu życia – czy to ma sens?

Kolejny kawałek wirtualnej przestrzeni poświęcony promocji zdrowego stylu życia – czy to ma szansę się udać?


Zastanawiając się nad stworzeniem tego miejsca ciągle zadawałam sobie pytanie „Czy w natłoku informacji i blogów bombardujących informacjami jak żyć, jeść, ćwiczyć jest sens tworzenia kolejnej strony o podobnej tematyce?”. 

Pomysł na bloga kiełkował w mojej głowie już od dłuższego czasu. Wciąż jednak towarzyszyło mi uczucie, że będzie to zbyt czasochłonne i nie będę w stanie zająć się tym na 100%, a nie znoszę robić niczego ‘po łebkach’. Kiedy jednak zaczęłam zgłębiać tematykę efektywnego planowania i wykorzystywania swojego czasu doszłam do wniosku, że wszystko jest kwestią dobrego planowania i nadawania odpowiednich priorytetów. A ponieważ dzielenie się pasją, wiedzą i pomysłami jest tym, co dodaje mi energii i zapału, stwierdziłam, że muszę spróbować.


Czy jest miejsce na kolejne treści na temat zdrowego stylu życia? Jestem pewna, że jest go jeszcze ogrom. To fakt, że obecnie ze wszystkich stron uśmiechają się do nas znane trenerki, sportowcy i zachęcają nas do podjęcia aktywności fizycznej i zmian w diecie. Dostajemy mnóstwo motywacji i inspiracji z wielu źródeł. Ale czy jesteśmy w stanie to odpowiednio wykorzystać? Znam wiele osób, które regularnie ćwiczą, zdrowo się odżywiają i sprawia im to przyjemność. Z drugiej strony znam też masę takich, którzy próbowali zmienić coś już setki razy, ale do tej pory nie udało im się przekształcić tego w stały, zrównoważony styl życia. Z każdym kolejnym podejściem są coraz bardziej przekonani,  że ich przeznaczeniem jest kanapa i paczka chipsów.
Kolejną sprawą jest żywność jaka jest nam oferowana. I tu znów widzę dwa bieguny. Z jednej strony w sklepach jak grzyby po deszczu wyrastają półki dedykowane zdrowym, bezglutenowym, bezcukrowym, bio produktom. Kiedy jednak spojrzymy na resztę półek, połowę (jeśli nie większość) ze znajdujących się na nich produktów ciężko tak naprawdę nazwać prawdziwym jedzeniem. To sztucznie stworzone produkty, podrasowane przez producentów żywności tak, żebyśmy chcieli kupować więcej i więcej. I niestety wielu ludzi wciąż nie ma wystarczającej świadomości (lub silnej woli), żeby w tym natłoku kolorowych opakowań i chwytliwych haseł wybrać to co nam służy, a nie psuje nasze zdrowie.


Uważam zatem, że tworzenie takich miejsc jak to, jak najbardziej ma sens. Promowanie zdrowego stylu życia, pokazywanie, że dbanie o zdrowie może być proste i przyjemne nie ma daty ważności. To jest i będzie aktualny temat, któremu warto poświęcić kolejny kawałek wirtualnej przestrzeni. 

A zatem zapraszam do mojego świata 🙂